Monthly Archives: lipiec 2015

Sytuacja demograficzna Polski jest dramatyczna

Najwyższa Izba Kontroli przedstawiła wnioski z analizy polityki prorodzinnej prowadzonej w Polsce. Ocena jest druzgocąca, a niektóre sformułowania bardzo stanowcze: „sytuacja demograficzna Polski jest dramatyczna”; „w Polsce polityka prorodzinna praktycznie nie istnieje”; fundusze przeznaczane na politykę prorodzinną są nie najlepiej wydawane”.

Na stronie internetowej Najwyższej Izby Kontroli zamieszczono informację po sprawdzeniu jak w Polsce realizowana jest polityka prorodzinna. Już wstęp do tej publikacji nie pozostawia wątpliwości, że jest źle. Bardzo źle.

„W ocenie NIK państwo polskie nie wypracowało całościowej i długofalowej polityki rodzinnej, koncentrując działania na doraźnie wprowadzanych rozwiązaniach, bez zapewnienia odpowiedniej koordynacji. Nie zostały określone ramy polityki rodzinnej oraz nie sprecyzowano jej celów i powiązanych z nimi działań. Brakuje również systemowej analizy osiąganych efektów w powiązaniu z ponoszonymi nakładami”.

Najwyższa Izba Kontroli alarmuje, że „sytuacja demograficzna Polski jest dramatyczna” i podkreśla, że liczba ludności od dawna systematycznie spada. Najgorszy był 2013 rok, bo wtedy liczba urodzeń była o 15 tys. niższa od liczby zgonów, a współczynnik dzietności wynosił 1,26, a dla stabilnego rozwoju demograficznego powinien wynosić 2,1.

„Przy utrzymywaniu się obecnych trendów, w 2060 roku liczba ludności Polski z blisko 39 mln zmniejszy się do ok. 32 mln osób. Zmieni się również struktura ludności: wzrośnie udział osób w wieku poprodukcyjnym, a zmniejszy udział dzieci. Spowoduje to, że jedna trzecia społeczeństwa w wieku produkcyjnym będzie pracowała na pozostałe dwie trzecie: dzieci i emerytów” – czytam na stronie nik.gov.pl

NIK podkreśla, że nie można zapominać o emigracji zarobkowej, głównie ludzi młodych, a to jeszcze bardziej pogarsza i tak złą sytuację.

Trzeba nam polityki autentycznie prorodzinnej, która zwiększy dzietność Polaków. Musimy zapewnić młodym rodakom godne warunki życia w Polsce a nie na emigracji… chociaż i tak na dzień dzisiejszy nawet jeśli wskaźnik dzietności wzrósłby gwałtownie do poziomu gwarantującego zastępowalność pokoleń (wartość 2,1 – oznacza, że na jedną kobietę w wieku rozrodczym przypada ponad dwójka dzieci; obecnie w Polsce wynosi on 1,32), nie zahamowałoby to dostatecznie szybko procesu zmniejszania liczby ludności w wieku produkcyjnym. Ale mimo wszystko należy walczyć o polskość Polski. W przeciwnym razie musimy liczyć na imigrantów ponieważ jeślibyśmy próbowali utrzymać zasób ludności w Polsce (przy obecnym przyroście naturalnym) w wieku 20-64 lata na niezmienionym poziomie to moglibyśmy to osiągnąć tylko dzięki napływowi imigrantów. Polska musiałaby się stać więc krajem wielokulturowym, krajem masowej migracj.
Jest jeszcze jedna możliwość uratowania Polski od kryzysu demograficznego. To skłonienie Polaków do powrotu z zagranicy. Czy jest to możliwe?

Rafał Karaś

    
Polska_rozmieszczenie_ludno